Słoneczne, letnie
popołudnie. Wiatr koronami wiśniowych drzew kołysze. W oddali widnieje mały,
drewniany domek z dużym ogrodem, w którym to stała młoda, białowłosa kobieta.
Nucąc tylko sobie znaną melodię rozwieszała pranie na sznurkach.
Nieopodal samotnie bawiła się mała, najwyżej kilkuletnia dziewczynka, która
nawet na krok nie oddalała się od matki.
-
Mamusiu, popatrz! – Dziewczynka podbiegła do rodzicielki dumnie pokazując
trzymaną w dłoniach białą kuleczkę zmaterializowanej energii duchowej. –
Zobacz, czy nie jest śliczna?
- Dlaczego ty też?! - Matka odwróciła się i
spojrzała na małą przerażona, by po chwili wymierzyć jej siarczysty policzek -
Dlaczego?! Wiesz ile możemy mieć przez to kłopotów! - Na moment zaległa cisza. Dziecko
przestraszone wpatrywało się w swą rodzicielkę nie mogąc zrozumieć jej
postępowania. Przecież nie zrobiło nic złego. – Przepraszam, skarbie. - Ze łzami w oczach
przytuliła do siebie pociechę. Dopiero teraz dotarło do niej, że pierwszy raz w życiu
uderzyła swoją kochaną córeczkę. Nie była jednakże złym rodzicem. Chciała jedynie
ją chronić. Chronić przed osobą, która powstała przeciw Niebu i wierzyć, że
nigdy nie obudzi się w niej dziedzictwo mocy. - Przepraszam.
Od
tamtej pory sytuacja z materializacją reiatsu więcej się nie powtórzyła. Mimo
tego nic nie było już takie same, a przynajmniej w jej oczach.
~*~
Pierwszy rozdział pojawi się za jakiś może tydzień lub dwa. W każdym razie mam nadzieję, że historia się spodoba ;)
Chociaż prolog krótki, to udało Ci się mnie zainteresować. Są jakieś szanse na kontynuację?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że są. Jeszcze w tym tygodniu wstawię pierwszy rozdział. Co prawda miał być wcześniej, ale nie wyrobiłam się w czasie. :)
OdpowiedzUsuńPytałam, bo teraz to różnie z tymi opowiadaniami. Człowiekowi się wydaje, że jest kontynuowane, a jakiś czas później po autorze ani widu, ani słychu.
UsuńZ drugiej strony z komentującymi też tak jest, że pojawiają się i znikają, w związku z czym przepraszam, że pojawiam się dopiero teraz.
Pozdrawiam gorąco.
Zgadzam się z Invisible. Prolog zachęca do dalszego czytania :3
OdpowiedzUsuńświetnie zaczęte :) udało ci się mnie zainteresować :)
OdpowiedzUsuń